Weranda w Morzyczynie to jedno z moich ulubionych miejsc na ślub cywilny w plenerze. Bliskość jeziora Miedwie daje nieziemskie możliwości na plener. I tym razem mocno to wykorzystaliśmy. Zawsze swoją parę młodą kradnę na 30 minut gdzieś blisko sali i wyciskam z nich sok jak z cytrynki. A to po to, żeby mieli dodatkowo kilka pięknych zdjęć plenerowych. Suknia złoto! Przygotowania młodych zaczęliśmy w domu w Szczecinie. Ilona i Michał szykowali się w jednym mieszkaniu, więc Michał większość Ilony przygotowań spędził samotnie w innym pokoju 😉 Młodzi chcieli zobaczyć się już w pełnej krasie. I trochę się nie dziwie, bo suknia Ilony – sztos! Ja jak zobaczyłam suknię to trochę mi opadła szczęka. Serio! Szybkie first look w domu i już pędziliśmy na ślub cywilny do Werandy. A potem to już wszystko ruszyło. Ślub w plenerowej altanie, wesele, na którym grał i porywał do tańca DJ Mico. Ja uwielbiam sobie tuptać zza aparatu :D…
Ślub Natalii i Bartka – Biała Wstążka
Ślub Natalii i Bartka wspominam z lekkim wzruszeniem. Wybrali sobie chyba jedno z piękniejszych miejsc na mapie Pomorza Zachodniego. Ślub i przyjęcie weselne odbyło się w Czepinie – Dom weselny Biała Wstążka. To miejsce ma niesamowity potencjał. Do tego wszystkiego prowadzone przez kobietę, która wkłada w to całe serce. Przygotowuje wszystko we własnych pracowniach. Kiedy tylko przeczytałam wiadomość od Natalii i Bartka, wiedziałam, że zrobię wszystko, żeby wybrali właśnie mnie na swojego fotografa. To miejsce spełnia wszystkie możliwe zachcianki. Można tam zrobić ślub w plenerze, przed zachodem słońca wyjść na ogromny ogród i zrobić sesję plenerową, usiąść na tarasie z lampą wina, kiedy chce się odpocząć od imprezy w restauracji. Kocham taki sielski klimat. Liczyłam, że Natalia i Bartek pozwolą mi ze sobą spędzić ten piękny dzień. I tak też się wydarzyło. Ślub w plenerze Uwielbiam kiedy przygotowania, ślub i wesele są w jednym miejscu. Nie tracimy czasu na przejazdy. Nie trzeba za…
Ślub Natalii i Tomasza – Atrium Hotel
Przygotowania do ślubu są niezwykle angażujące i stresujące. Szczególnie w tak trudnych czasach dla branży ślubnej i Par Młodych, jak dziś. Wszystko zmienia się z dnia na dzień. Natalia i Tomek jednak obstawali przy swoim i nie rezygnowali. Natalia po obejrzeniu zdjęć powiedziała mi, że spełniłam jej wszystkie wymarzone kadry. Przejście przez kościół, kilka zdjęć otrzymała następnego dnia, żeby móc się pochwalić, krótki plener… z którego Natalia ostatecznie chciała zrezygnować w dniu ślubu. Zmęczenie pod wieczór już daje o sobie znać. Pozostawiam ostatecznie kwestię krótkiej sesji plenerowej Młodym, jednak staram się namówić na kilka ujęć w pobliżu sali. Atrium Hotel Szczecin znajduje się w centrum miasta. W pobliżu nie ma tam zbyt wiele zieleni i można wybierać pomiędzy jadącymi tramwajami a ruchliwą ulicą. Wybraliśmy wiec pobliski Park Kasprowicza oddalony 5 min jazdy samochodem. Dla Młodych to była chwila wytchnienia, a dla mnie okazja na zatrzymanie błysków w ich oczach 🙂 Odnoszę wrażenie,…
Rodzinna sesja w lesie
Uwielbiam las. Jako nastolatka co roku jeździłam na obozy harcerskie do lasu. Uwielbiam jego zapach po deszczu, szmer liści na wietrze, śpiew ptaków. Mam miejsca bliskie mojemu sercu i zabieram w nie moich klientów. Jak wybieram miejsce na sesje? Uwielbiam dni, kiedy świeci słońce. Gdy mogę włożyć wygodne buty, do torby wrzucić aparat i wyruszyć na poszukiwania. Robię to w chwili wolnej od pracy. Czasem porzucam pracę przy komputerze na rzecz widoczków. Wyszukuje w mapach Google miejsca, które z satelity wyglądają atrakcyjnie. Czasem oczywiście zdarzy mi się przyjechać w miejsce, wyglądające zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam. Właśnie dlatego sprawdzam miejsca. Zamiast pięknej łąki trafiam na wysuszone pole. A czasem na piękne ciągnące się po horyzont pole kwiatów. Poszukując nowych miejsc na sesję, kieruję się tym, aby było to miejsce na zaciszu. Czasem jednak moje serce kradną znane wszystkim miejsca. Szczecin jest bardzo zielonym miastem. Niezależnie w którą stronę się pojedzie,…
Sesja w kwitnących drzewach – Szczecin
Wiosna w tym roku rozpoczęła się dość nietypowo. Głównie można było obserwować, jak przyroda rozkwita zza okna. Na szczęście zdążyliśmy się załapać, rzutem na taśmę, na zdjęcia w kwitnących drzewach. Jak radzę sobie ze starszymi dziećmi na sesji? Po pierwsze daje im przestrzeń i pozwalam obserwować. Dzięki temu stają się nieświadomie uczestnikiem. Czasem przyjeżdżam na sesję i nie muszę nic robić. Dziecko samo się interesuję nową „ciocią”. Jednak częściej jest tak jak w przypadku tej sesji. Filip od samego początku nie odzywał się do mnie zbyt dużo. Na zadawane pytanie nie odpowiadał. Znam ten scenariusz. Po drugie, proszę rodziców o nienagabywanie dziecka na uśmiechy i patrzenie na mnie. Bazuje na relacji między modelami. Czułość i bliskość jest tym co lubi mój obiektyw. Staram się pozwolić Wam przeżywać tę sesję. Trzecią rzeczą, którą robię to właśnie próba nawiązania kontaktu. Kiedy widzę, że mały model nie współpracuje zajmuję rodziców rozmową. Oni też często potrzebują wsparcia w…
Plenerowy ślub Justyny i Mateusza – Rybaczówka
Justyna i Mateusza powiedzieli sobie sakramentalne „tak” wśród bliskich i na łonie natury. Która mała dziewczynka nie marzy o pięknej białej księżniczkowej sukni, księciu na białym koniu i ślubie wśród natury? Chyba mało która. Justyna w swojej zjawiskowej sukni wyglądała jak księżniczka. Ślub i przyjęcie weselne odbyło się w Rybaczówce. Miejsce to zachwyca przestrzenią. Tuż obok jeziora znajduje się Restauracja, mała plaża i letni namiot w którym odbyło się przyjęcie. Mój sezon ślubny nie obfituje w dziesiątki ślubów. W roku wykonuje ich do 10. Każdy jest inny i zachwyca w inny sposób. Zaplanowany z największą starannością. Tak samo ja wykonuje swoją pracę podczas tego dnia. Zaczynam od wczesnych godzin porannych, kończąc często po północy. Jestem z Wami od początku, dbam o Wasze samopoczucie, zatrzymuje w kadrze momenty, których nie możecie być świadkiem. Jestem Waszymi drugimi oczami. Kiedy trzeba przypominam żeby przysięgę składać sobie a nie księdzu 😉 Moja praca nie…
Sesja Karoliny i Łukasza – Marina Dąbie Szczecin
Na sesję z Karoliną umawiałyśmy się bardzo długo. Za każdym razem wszystkie plany krzyżował nam pogoda albo inne losowe sprawy. W dniu w którym miała się odbywać sesja wszystkie prognozy pogodowe obwieszczały, że będzie padać. Już jadąc na sesje zaczęło padać. Po dojechaniu na Marinę w Dąbiu po chwili się rozpogodziło. Karolina wybrała to miejsce na sesje, ponieważ Łukasz pracuje na statku. Jest tam inżynierem mechanikiem. Wiec woda jest mu bliska. Już dawno nie miałam tak przygotowanej pary do sesji. Karolina przygotowała wszystkie stylizacje i dokładnie wiedziała jak chce żeby wyglądały zdjęcia. Ja postarałam się o realizację jej pomysłów. Bardzo sobie cenie, kiedy na sesji wiecie co chcecie. Dbam też jednak, pomimo waszych pomysłów o realizację swojej wizji.
Chustowa sesja Jasia
Mama i Tata w każdym momencie życia są najważniejsi. Od urodzenia, po wiek niemowlęcy, wczesne lata przedszkolne, po dorosłość. Dla mnie, moi rodzice są najcenniejsi. Mimo naszych ciężkich chwil we wcześniejszych latach. Mimo nieporozumień. Najważniejsi są dla mnie bo zawsze przy mnie stali. Zawsze się mną opiekowali. Zawsze wspierali. Zawsze znaleźli te ostatnie 50 zł na moje zachcianki. Odnoszę wrażenie, że rodzic staje się lepszym człowiekiem posiadając dziecko…to miłość ich zmienia na lepsze. Widząc śmiech, czułe uściski i błysk w oczach rodziców przypominam sobie dlaczego wybrałam właśnie fotografię rodzinną na wiodącą dziedzinę. Na sesje z Sandrą i Mariuszem umówiłam się niedaleko Jeziora Głębokiego. Zrobiliśmy kilka zdjęć wśród kwitnących drzewek, na polanie i na plaży. Jasiek pierwszy raz miał okazję bawić się w tak dużej piaskownicy.W swojej pracy spotykam różne dzieci. Bardziej lub mniej uśmiechnięte. Jasiek należy zdecydowanie do tych pierwszych. Radość emanuje z niego całego (poza tymi momentami w których…
Rodzinna sesja Natalii
Natalia zgłosiła się do mnie na sesję jeszcze chwile przed tym jak przekwitały wszystkie drzewka. Na sesje umówiliśmy się na Białej Polanie niedaleko Jeziora Głębokiego. Pogoda tego dnia nas straszyła deszczem. Mimo wietrznej pogody i czasem przeszywającego wiatru Natalia z Damianem i małym Filipem wykrzesali z siebie pokłady pozytywnej energii. Wszystkie Matki i Ojcowie spędzający czas ze swoimi dziećmi stają się zupełnie innymi osobami. Szaleją, biegają, uśmiechają się, tarzają się po trawie, pozwalają poznawać świat, pokazują, inspirują.
Kwiatowa sesja mamy i synka
Kasia jest moją dobrą przyjaciółką. Zgłosiła się do mnie na sesje tuż po tym jak zaczęły kwitnąc drzewka. Obie mieszkamy poza naszym rodzinnym miastem, wiec wykorzystałyśmy przygotowania wielkanocne na urwanie się z domów. Ostatecznie Kasia zabrała na sesje swojego synka. Uznała, że byłoby jej szkoda zmarnować taką okazję do zdjęć. Umówmy się, że nie ma dobrego i złego czasu na dokumentowanie wspomnień. Są po prostu chwile, które zaraz znikną za zakrętem.