Weranda w Morzyczynie to jedno z moich ulubionych miejsc na ślub cywilny w plenerze. Bliskość jeziora Miedwie daje nieziemskie możliwości na plener. I tym razem mocno to wykorzystaliśmy. Zawsze swoją parę młodą kradnę na 30 minut gdzieś blisko sali i wyciskam z nich sok jak z cytrynki. A to po to, żeby mieli dodatkowo kilka pięknych zdjęć plenerowych.

Suknia złoto!

Przygotowania młodych zaczęliśmy w domu w Szczecinie. Ilona i Michał szykowali się w jednym mieszkaniu, więc Michał większość Ilony przygotowań spędził samotnie w innym pokoju 😉 Młodzi chcieli zobaczyć się już w pełnej krasie. I trochę się nie dziwie, bo suknia Ilony – sztos! Ja jak zobaczyłam suknię to trochę mi opadła szczęka. Serio!

Szybkie first look w domu i już pędziliśmy na ślub cywilny do Werandy. A potem to już wszystko ruszyło. Ślub w plenerowej altanie, wesele, na którym grał i porywał do tańca DJ Mico. Ja uwielbiam sobie tuptać zza aparatu 😀

Dzięki temu mogę trochę głębiej wejść między tańczących gości.

Podoba Ci się reportaż? Będzie mi strasznie miło jeśli zostawić po sobie ślad. A jeśli interesują Cię inne reportaże ślubne to możesz zajrzeć tutaj. W razie pytań, pisz śmiało.