Ślub Magdaleny i Krystiana był ślubem, którego raczej szybko nie zapomnę. Chociażby z trzech względów. Pierwszy to taki, że Magdalena jest moją dobrą koleżanką, którą poznałam w pracy tuż po studiach. Jest osobą pełną energii, robi zawsze wokół siebie dużo szumu, lubi ludzi, pracuje za troje. Krystian jest zupełnym przeciwieństwem Magdy. Trzyma ją w ryzach i ściąga na ziemie kiedy ta poszybuje za wysoko. Jest oazą spokoju.
Drugim powodem dla którego będę pamiętać ten ślub są miejsca w których odbyła się ceremonia ślubu i przyjęcie. Magdalena i Krystian przysięgali sobie w Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach. Parafia ta została zbudowana właśnie na takie okazje. Drewniane wnętrze idealnie pasuje do leśnego klimatu, który Magda wybrała za motyw przewodni.
Trzecim powodem jest panująca temperatura na zewnątrz kościoła jak i wewnątrz jego. Nie jest to jednak tradycyjny kościół z kamienia czy cegły 😉

Przyjęcie weselne odbyło się w Villi Sobótka. Samo miejsce zachwyca swoją prostotą i przepięknym ogrodem na tyłach Villi. Całą dekorację i kwiatową oprawę ślubu i przyjęcia Młodzi przygotowali sami.

Krótka sesja na którą zabrałam Parę Młodą odbyła się właśnie na ogrodzie tuż obok Restauracji. Pogoda tego dnia zrobiła nam trochę psikusa, bo zamiast pięknego zachodu słońca podczas zdjęć, mieliśmy ulewę 😉