bukiet ślubny

5 Posts Back Home

Ślub cywilny w plenerze – Weranda Morzyczyn

Weranda w Morzyczynie to jedno z moich ulubionych miejsc na ślub cywilny w plenerze. Bliskość jeziora Miedwie daje nieziemskie możliwości na plener. I tym razem mocno to wykorzystaliśmy. Zawsze swoją parę młodą kradnę na 30 minut gdzieś blisko sali i wyciskam z nich sok jak z cytrynki. A to po to, żeby mieli dodatkowo kilka pięknych zdjęć plenerowych. Suknia złoto! Przygotowania młodych zaczęliśmy w domu w Szczecinie. Ilona i Michał szykowali się w jednym mieszkaniu, więc Michał większość Ilony przygotowań spędził samotnie w innym pokoju 😉 Młodzi chcieli zobaczyć się już w pełnej krasie. I trochę się nie dziwie, bo suknia Ilony – sztos! Ja jak zobaczyłam suknię to trochę mi opadła szczęka. Serio! Szybkie first look w domu i już pędziliśmy na ślub cywilny do Werandy. A potem to już wszystko ruszyło. Ślub w plenerowej altanie, wesele, na którym grał i porywał do tańca DJ Mico. Ja uwielbiam sobie tuptać zza aparatu :D…

Ślub Natalii i Bartka – Biała Wstążka

Ślub Natalii i Bartka wspominam z lekkim wzruszeniem. Wybrali sobie chyba jedno z piękniejszych miejsc na mapie Pomorza Zachodniego. Ślub i przyjęcie weselne odbyło się w Czepinie – Dom weselny Biała Wstążka. To miejsce ma niesamowity potencjał. Do tego wszystkiego prowadzone przez kobietę, która wkłada w to całe serce. Przygotowuje wszystko we własnych pracowniach. Kiedy tylko przeczytałam wiadomość od Natalii i Bartka, wiedziałam, że zrobię wszystko, żeby wybrali właśnie mnie na swojego fotografa. To miejsce spełnia wszystkie możliwe zachcianki. Można tam zrobić ślub w plenerze, przed zachodem słońca wyjść na ogromny ogród i zrobić sesję plenerową, usiąść na tarasie z lampą wina, kiedy chce się odpocząć od imprezy w restauracji. Kocham taki sielski klimat. Liczyłam, że Natalia i Bartek pozwolą mi ze sobą spędzić ten piękny dzień. I tak też się wydarzyło. Ślub w plenerze Uwielbiam kiedy przygotowania, ślub i wesele są w jednym miejscu. Nie tracimy czasu na przejazdy. Nie trzeba za…

Slow wedding Martyny i Marka – Biały Namiot, Sasino

Cóż za piękny ślub przyszło mi fotografować początkiem września. Trochę rustykalny i w trybie slow. A wszystko odbyło się w Białym Namiocie w miejscowości Sasino. Martyna i Marek postawili w tym dniu na siebie. Wiedzieli jak chcą żeby wyglądał ich dzień. Zrezygnowali z zapraszani miliona gości. Skupili się na najbliższej rodzinie. Otoczyli się ludźmi, z którymi przebywają na codzień. Martyna mimo przedślubnego zamieszania nie traciła zdrowego rozsądku i czerpała z tego dnia całymi garściami. Oranizując slow wedding kierowali się kilkoma zasadami. Młodzi postawili na swoje marzenia. Nie zrezygnowali z nich. Wesele pod namiotem i ślub w plenerze? A co jeśli nie będzie pogody? To są pytania na, które Młodzi odpowiadali wzruszeniem ramion. Będzie, co będzie. I było. Pięknie i po swojemu. Pogoda trochę kaprysiła przez cały dzień. Koło południa, kiedy przyjechałam do Młodych, przywitał mnie deszcz. Szczerze przestałam wierzyć, że to się uda. Martyna do samego końca wiedziała, że weźmie ślub w plenerze.…

Ślub Natalii i Tomasza – Atrium Hotel

Przygotowania do ślubu są niezwykle angażujące i stresujące. Szczególnie w tak trudnych czasach dla branży ślubnej i Par Młodych, jak dziś. Wszystko zmienia się z dnia na dzień. Natalia i Tomek jednak obstawali przy swoim i nie rezygnowali. Natalia po obejrzeniu zdjęć powiedziała mi, że spełniłam jej wszystkie wymarzone kadry. Przejście przez kościół, kilka zdjęć otrzymała następnego dnia, żeby móc się pochwalić, krótki plener… z którego Natalia ostatecznie chciała zrezygnować w dniu ślubu. Zmęczenie pod wieczór już daje o sobie znać. Pozostawiam ostatecznie kwestię krótkiej sesji plenerowej Młodym, jednak staram się namówić na kilka ujęć w pobliżu sali. Atrium Hotel Szczecin znajduje się w centrum miasta. W pobliżu nie ma tam zbyt wiele zieleni i można wybierać pomiędzy jadącymi tramwajami a ruchliwą ulicą. Wybraliśmy wiec pobliski Park Kasprowicza oddalony 5 min jazdy samochodem. Dla Młodych to była chwila wytchnienia, a dla mnie okazja na zatrzymanie błysków w ich oczach 🙂 Odnoszę wrażenie,…

Listopadowy ślub Adriany i Grzegorza – Oberża Piastowska

Adriana jest moją koleżanką jeszcze z czasów studenckich. Brzmi to mniej więcej tak jakby to było z 10 lat temu. Jeśli jednak mnie pamięć nie myli to studia skończyłam w 2015 roku. Ada napisała do mnie któregoś dnia z zapytaniem czy znam fotografa, który zrobi zdjęcia podczas jej ślubu z Grześkiem. Grześka znam równie długo, jeśli nie dłużej. Podczas mojej pracy na obozach letnich z młodzieżą, Grzesiek zajmował się technicznym zapleczem. Taki człowiek, który przyjdzie, przyniesie, pomoże i naprawi. Człowiek orkiestra. Zaproponowałam w pierwszej kolejności Adzie siebie – jako fotografa. Jej jedyną obawą było to, że nie przyjadę ze Szczecina do Legnicy, ponieważ będę miała za daleko. Nie istnieje w moim słowniku coś takiego jak za daleko, ponieważ uwielbiam podróże i mogę je łączyć ze swoją pasją, pracą. Swój dzień pracy rozpoczęłam od przygotowań ślubnych u Młodych w domu. Ada do samego końca zachowywała zimną krew i nie pokazywała stresu.…

Navigate