Czy wierze w siłę przyciągania? Tak! Bardzo chciałam wykonać sesje bliźniaków. I co? Tydzień później zadzwoniła Ania i spotkałyśmy się na sesji u nich w domu. Chłopcy dołączyli w domu do starszej siostry. Kocham odwiedzać Was w domach i wolność, jaką daje mi fotografia lifestylowa. Nie ma tutaj ścisłego przepisu i tego konkretnego momentu na idealne zdjęcie. Bo każdy moment jest odpowiedni.Domy opowiadają zawsze historie, odzwierciedlają Wasze dusze i zainteresowania. Od zawsze powtarzam, ze dla mnie dom to tło do Waszych emocji. To Wy jesteście najważniejsi i to Was chce pokazać na zdjęciach. A to, co znajduje się za Wami, jest dodatkiem. Wyrywanie Was z tych domowych pieleszy nie leży w mojej naturze. Szczególnie kiedy pojawia się na pokładzie nowy członek rodziny (albo dwóch). Żyjemy w różnych domach i na różnych etapach: w wynajmowanym mieszkaniu, w mieszkaniach przed remontem, w trakcie albo po. Ale zawsze jest odpowiedni moment na zdjęcia, bo czas…
Kilka pomysłów na zabawy podczas sesji
Za każdym razem zastanawiasz się przed sesją co zrobić żeby wywołać uśmiech dziecka? Dzieci cechuje natrualność i spotnaniczność. Podążając za nimi masz pewność, że stworzysz kadry pełne emocji. Nie przedstawię Ci tutaj idealnego scenariusza na sesję lifestyle. Bo takiego nie ma. Ale pomogę Ci wywołać naturalny uśmiech u małych modeli. Zabawy pogrupowane są odpowiednio dla wieku uczestników sesji. Kluczem do udanej sesji jest odpowiednie przygotowanie się do niej i poznanie jej uczestników. Zawsze przed sesją proszę klienta o napisanie kilku słów o rodzinie, wieku uczestników, zabawach w które lubią się bawić dzieci, proszę o pomyślenie o zabawach bez zabawek. Staram się żeby sesja dla wszystkich była przygodą. Dawkuje pomysły i prozycje tak aby pod koniec sesji, dzieci zmęczone istnym szaleństem spoczeły w ramionach rodziców. Wtedy mogę liczyć na bardziej statyczne i pełne czułości kadry. Zapraszam Cię do lektury. Znajdziesz tutaj baze zabaw, których możesz użyć na sesji. Ja zdecydowałam jak zakatalogować zabawy. Ty mozesz swobodnie…
Rodzinna sesja w lesie
Uwielbiam las. Jako nastolatka co roku jeździłam na obozy harcerskie do lasu. Uwielbiam jego zapach po deszczu, szmer liści na wietrze, śpiew ptaków. Mam miejsca bliskie mojemu sercu i zabieram w nie moich klientów. Jak wybieram miejsce na sesje? Uwielbiam dni, kiedy świeci słońce. Gdy mogę włożyć wygodne buty, do torby wrzucić aparat i wyruszyć na poszukiwania. Robię to w chwili wolnej od pracy. Czasem porzucam pracę przy komputerze na rzecz widoczków. Wyszukuje w mapach Google miejsca, które z satelity wyglądają atrakcyjnie. Czasem oczywiście zdarzy mi się przyjechać w miejsce, wyglądające zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam. Właśnie dlatego sprawdzam miejsca. Zamiast pięknej łąki trafiam na wysuszone pole. A czasem na piękne ciągnące się po horyzont pole kwiatów. Poszukując nowych miejsc na sesję, kieruję się tym, aby było to miejsce na zaciszu. Czasem jednak moje serce kradną znane wszystkim miejsca. Szczecin jest bardzo zielonym miastem. Niezależnie w którą stronę się pojedzie,…
Sesja w kwitnących drzewach – Szczecin
Wiosna w tym roku rozpoczęła się dość nietypowo. Głównie można było obserwować, jak przyroda rozkwita zza okna. Na szczęście zdążyliśmy się załapać, rzutem na taśmę, na zdjęcia w kwitnących drzewach. Jak radzę sobie ze starszymi dziećmi na sesji? Po pierwsze daje im przestrzeń i pozwalam obserwować. Dzięki temu stają się nieświadomie uczestnikiem. Czasem przyjeżdżam na sesję i nie muszę nic robić. Dziecko samo się interesuję nową „ciocią”. Jednak częściej jest tak jak w przypadku tej sesji. Filip od samego początku nie odzywał się do mnie zbyt dużo. Na zadawane pytanie nie odpowiadał. Znam ten scenariusz. Po drugie, proszę rodziców o nienagabywanie dziecka na uśmiechy i patrzenie na mnie. Bazuje na relacji między modelami. Czułość i bliskość jest tym co lubi mój obiektyw. Staram się pozwolić Wam przeżywać tę sesję. Trzecią rzeczą, którą robię to właśnie próba nawiązania kontaktu. Kiedy widzę, że mały model nie współpracuje zajmuję rodziców rozmową. Oni też często potrzebują wsparcia w…
Rodzinna sesja z piknikiem i zachodem słońca w tle
Jak często macie okazji wraz ze swoimi dziećmi spędzić wieczór na łące? Delektując się chwilą, beztrosko poleżeć na kocu i pojeść maliny? Wokół Was rozpościera się sielski obraz łąk zabarwionych na pomarańczowy kolor przez promienie słońca. Macie okazję do przebywania tylko ze sobą i naturą. Macie czas na docenianie swojej obecności. Macie czas na wspólną zabawę i śmiech. Na beztroskie krzyki. Bieganie. Przytulasy. Możecie się cieszyć sobą. Wyrwani z codzienności życia. Właśnie taka była sesja z Ewą i jej rodziną. Ja zapewniłam owoce i świeżą lemoniadę. Ewa zadbała o wszelakie zabawiacze dla Alicji i małego Gabrysia.
Chustowa sesja Jasia
Mama i Tata w każdym momencie życia są najważniejsi. Od urodzenia, po wiek niemowlęcy, wczesne lata przedszkolne, po dorosłość. Dla mnie, moi rodzice są najcenniejsi. Mimo naszych ciężkich chwil we wcześniejszych latach. Mimo nieporozumień. Najważniejsi są dla mnie bo zawsze przy mnie stali. Zawsze się mną opiekowali. Zawsze wspierali. Zawsze znaleźli te ostatnie 50 zł na moje zachcianki. Odnoszę wrażenie, że rodzic staje się lepszym człowiekiem posiadając dziecko…to miłość ich zmienia na lepsze. Widząc śmiech, czułe uściski i błysk w oczach rodziców przypominam sobie dlaczego wybrałam właśnie fotografię rodzinną na wiodącą dziedzinę. Na sesje z Sandrą i Mariuszem umówiłam się niedaleko Jeziora Głębokiego. Zrobiliśmy kilka zdjęć wśród kwitnących drzewek, na polanie i na plaży. Jasiek pierwszy raz miał okazję bawić się w tak dużej piaskownicy.W swojej pracy spotykam różne dzieci. Bardziej lub mniej uśmiechnięte. Jasiek należy zdecydowanie do tych pierwszych. Radość emanuje z niego całego (poza tymi momentami w których…
Kwiatowa sesja mamy i synka
Kasia jest moją dobrą przyjaciółką. Zgłosiła się do mnie na sesje tuż po tym jak zaczęły kwitnąc drzewka. Obie mieszkamy poza naszym rodzinnym miastem, wiec wykorzystałyśmy przygotowania wielkanocne na urwanie się z domów. Ostatecznie Kasia zabrała na sesje swojego synka. Uznała, że byłoby jej szkoda zmarnować taką okazję do zdjęć. Umówmy się, że nie ma dobrego i złego czasu na dokumentowanie wspomnień. Są po prostu chwile, które zaraz znikną za zakrętem.