Są takie spotkania podczas, których zdjęcia w dużej mierze robią się same. Ja tylko obserwuje, czasem coś proponuje, czasem uspokoję towarzystwo kiedy pot spływa mi po plecach. Często po tak intensywnej sesji wracam do domu i siedzę w ciszy. Nawet mój mąż wie, kiedy na sesji działo się dużo i potrzebuje przerwy. Na szczęście to mija i na kolejne spotkanie jadę naładowana. To dla mnie spora skrajność bo, z jednej strony każde spotkanie rozładowuje mnie z energii i potrzebuje czasu na regeneracje. Dlatego też nie umawiam sobie więcej niż jednej sesji dziennie. A z drugiej strony te spotkania dają mi niesamowity wyrzut endorfiny. Zupełnie jak po treningu cardio 😉 Spotkanie z Olą, Pawłem i dziewczynami było jak istny trening. W chwili względnego spokoju mogłam porozmawiać z Olą o ich relacji. Zawsze doceniam przepiękną, czułą relację i rodziców znających swoje dzieci „na wylot”. Marzy Ci się podobna sesja? Zapraszam do kontaktu.
Ślub Natalii i Bartka – Biała Wstążka
Ślub Natalii i Bartka wspominam z lekkim wzruszeniem. Wybrali sobie chyba jedno z piękniejszych miejsc na mapie Pomorza Zachodniego. Ślub i przyjęcie weselne odbyło się w Czepinie – Dom weselny Biała Wstążka. To miejsce ma niesamowity potencjał. Do tego wszystkiego prowadzone przez kobietę, która wkłada w to całe serce. Przygotowuje wszystko we własnych pracowniach. Kiedy tylko przeczytałam wiadomość od Natalii i Bartka, wiedziałam, że zrobię wszystko, żeby wybrali właśnie mnie na swojego fotografa. To miejsce spełnia wszystkie możliwe zachcianki. Można tam zrobić ślub w plenerze, przed zachodem słońca wyjść na ogromny ogród i zrobić sesję plenerową, usiąść na tarasie z lampą wina, kiedy chce się odpocząć od imprezy w restauracji. Kocham taki sielski klimat. Liczyłam, że Natalia i Bartek pozwolą mi ze sobą spędzić ten piękny dzień. I tak też się wydarzyło. Ślub w plenerze Uwielbiam kiedy przygotowania, ślub i wesele są w jednym miejscu. Nie tracimy czasu na przejazdy. Nie trzeba za…
Kilka pomysłów na zabawy podczas sesji
Za każdym razem zastanawiasz się przed sesją co zrobić żeby wywołać uśmiech dziecka? Dzieci cechuje natrualność i spotnaniczność. Podążając za nimi masz pewność, że stworzysz kadry pełne emocji. Nie przedstawię Ci tutaj idealnego scenariusza na sesję lifestyle. Bo takiego nie ma. Ale pomogę Ci wywołać naturalny uśmiech u małych modeli. Zabawy pogrupowane są odpowiednio dla wieku uczestników sesji. Kluczem do udanej sesji jest odpowiednie przygotowanie się do niej i poznanie jej uczestników. Zawsze przed sesją proszę klienta o napisanie kilku słów o rodzinie, wieku uczestników, zabawach w które lubią się bawić dzieci, proszę o pomyślenie o zabawach bez zabawek. Staram się żeby sesja dla wszystkich była przygodą. Dawkuje pomysły i prozycje tak aby pod koniec sesji, dzieci zmęczone istnym szaleństem spoczeły w ramionach rodziców. Wtedy mogę liczyć na bardziej statyczne i pełne czułości kadry. Zapraszam Cię do lektury. Znajdziesz tutaj baze zabaw, których możesz użyć na sesji. Ja zdecydowałam jak zakatalogować zabawy. Ty mozesz swobodnie…
Sesja noworodkowa lifestyle, Szczecin
Domowa sesja noworodkowa lifestyle jest pełna emocji i uczuć. To niesamowity, czasem trudny czas w życiu nowo upieczonych rodziców. Ten maluch, który kilka dni wcześniej jeszcze był po drugiej stronie brzucha Mamy, już jest na zewnątrz i potrzebuje więcej czułości i bliskości, niż nikt inny. Efekt przed Mój ulubiony efekt przed i po, to ten w czasie ciąży i po niej. Kiedy Dominika, moja znajoma z lat szkolnych, zapytała czy uwiecznię ich historię. Poczułam na sercu ciepło. Możliwość dołożenia swojej cegiełki do czyjegoś życia, powoduje, że czuje się utulona sama w sobie. Fotografia dajecie mi możliwość zapisania Waszych gestów, bliskości i czułości. Sesje ciążowa w zależności od kondycji przyszłej Mamy lubię połączyć ze spacerem. Wybieramy wspólnie z rodzicami miejsce sesji. Dzięki temu mam możliwość zrobienia różnych ujęć. Wykorzystać dostępne możliwości. Sesje Dominiki i Szczepana zrobiliśmy w okolicy pobliskiego jeziora. Komary tego dnia cięły niemiłosiernie. Ale czego się nie robi dla pięknych…
Slow wedding Martyny i Marka – Biały Namiot, Sasino
Cóż za piękny ślub przyszło mi fotografować początkiem września. Trochę rustykalny i w trybie slow. A wszystko odbyło się w Białym Namiocie w miejscowości Sasino. Martyna i Marek postawili w tym dniu na siebie. Wiedzieli jak chcą żeby wyglądał ich dzień. Zrezygnowali z zapraszani miliona gości. Skupili się na najbliższej rodzinie. Otoczyli się ludźmi, z którymi przebywają na codzień. Martyna mimo przedślubnego zamieszania nie traciła zdrowego rozsądku i czerpała z tego dnia całymi garściami. Oranizując slow wedding kierowali się kilkoma zasadami. Młodzi postawili na swoje marzenia. Nie zrezygnowali z nich. Wesele pod namiotem i ślub w plenerze? A co jeśli nie będzie pogody? To są pytania na, które Młodzi odpowiadali wzruszeniem ramion. Będzie, co będzie. I było. Pięknie i po swojemu. Pogoda trochę kaprysiła przez cały dzień. Koło południa, kiedy przyjechałam do Młodych, przywitał mnie deszcz. Szczerze przestałam wierzyć, że to się uda. Martyna do samego końca wiedziała, że weźmie ślub w plenerze.…
Ślub Natalii i Tomasza – Atrium Hotel
Przygotowania do ślubu są niezwykle angażujące i stresujące. Szczególnie w tak trudnych czasach dla branży ślubnej i Par Młodych, jak dziś. Wszystko zmienia się z dnia na dzień. Natalia i Tomek jednak obstawali przy swoim i nie rezygnowali. Natalia po obejrzeniu zdjęć powiedziała mi, że spełniłam jej wszystkie wymarzone kadry. Przejście przez kościół, kilka zdjęć otrzymała następnego dnia, żeby móc się pochwalić, krótki plener… z którego Natalia ostatecznie chciała zrezygnować w dniu ślubu. Zmęczenie pod wieczór już daje o sobie znać. Pozostawiam ostatecznie kwestię krótkiej sesji plenerowej Młodym, jednak staram się namówić na kilka ujęć w pobliżu sali. Atrium Hotel Szczecin znajduje się w centrum miasta. W pobliżu nie ma tam zbyt wiele zieleni i można wybierać pomiędzy jadącymi tramwajami a ruchliwą ulicą. Wybraliśmy wiec pobliski Park Kasprowicza oddalony 5 min jazdy samochodem. Dla Młodych to była chwila wytchnienia, a dla mnie okazja na zatrzymanie błysków w ich oczach 🙂 Odnoszę wrażenie,…
Grupowa sesja karmienia piersią – Szczecin
Odkąd pierwszy raz, dwa lata temu wpadłam gdzieś w sieci na grupową sesję karmienia piersią innego fotografa, zamarzyłam o zrobieniu swojej. Kiedy w końcu miałam na to czas i siłę, ogłosiłam nabór do sesji. Chciałam zdążyć przed międzynarodowym tygodniem karmienia piersią. Naturalną sesję karmienia piersią stworzyłam razem ze Szczecińskimi mamami. Zależało mi, żeby dziewczyny oprócz pięknej pamiątki na lata dostały coś dodatkowego – możliwość wymiany doświadczeń. Dlatego właśnie postanowiłam połączyć sesję z piknikiem. Byłam tak zaaferowana dziewczynami i rozmowami z nimi, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia naszego pikniku! Sesja karmienia piersią okazała się trudna do zorganizowania tylko w mojej głowie. Dwa lata zbierałam się do jej wykonania, tylko dlatego, że byłam przekonana o trudnościach organizacyjnych. Nie warto tyle czekać na realizację marzeń tylko dlatego, że powstrzymuje nas strach. W każdym razie – moje obawy okazały się bezzasadne. Dziewczyny zgłaszały się chętnie, przygotowały stroje w określonej przeze mnie kolorystyce, przyniosły przekąski…
Rodzinna sesja w lesie
Uwielbiam las. Jako nastolatka co roku jeździłam na obozy harcerskie do lasu. Uwielbiam jego zapach po deszczu, szmer liści na wietrze, śpiew ptaków. Mam miejsca bliskie mojemu sercu i zabieram w nie moich klientów. Jak wybieram miejsce na sesje? Uwielbiam dni, kiedy świeci słońce. Gdy mogę włożyć wygodne buty, do torby wrzucić aparat i wyruszyć na poszukiwania. Robię to w chwili wolnej od pracy. Czasem porzucam pracę przy komputerze na rzecz widoczków. Wyszukuje w mapach Google miejsca, które z satelity wyglądają atrakcyjnie. Czasem oczywiście zdarzy mi się przyjechać w miejsce, wyglądające zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam. Właśnie dlatego sprawdzam miejsca. Zamiast pięknej łąki trafiam na wysuszone pole. A czasem na piękne ciągnące się po horyzont pole kwiatów. Poszukując nowych miejsc na sesję, kieruję się tym, aby było to miejsce na zaciszu. Czasem jednak moje serce kradną znane wszystkim miejsca. Szczecin jest bardzo zielonym miastem. Niezależnie w którą stronę się pojedzie,…
Lifestylowa sesja w domu – Szczecin
Sesja w domu – dlaczego nie w studio? Rozpoczynając pracę jako fotograf rodzinny liczyły się dla mnie naturalne i prawdziwe ujęcia. Nie potrzebuje dodatkowych rekwizytów do pokazania prawdziwej miłości i nadania ważności chwili. Ważne dla mnie w sesjach z udziałem dzieci (szczególnie noworodków) jest naturalność i prawda. Niewątpliwie dzieci najbezpieczniej czują się we własnym domu. Maluszki, które przyszły dopiero co na świat potrzebują spokoju i swojego rytmu. Nie chcę wydzierać Was – świeżo upieczonych rodziców – z domowego zacisza. To co ważne, nie narażamy kilkudniowego maluszka na podróżowanie w obce miejsce. Dla Was – rodziców – to jest idealna sytuacja. Nie musicie się nigdzie pakować i obawiać, że o czymś zapomnieliście. Jesteście u siebie i wszystko czego potrzebujecie macie pod ręką. Jestem dla Was Wychodząc naprzeciw temu, że w pierwszych dniach życia malucha, niezależnie czy jest to pierwszy, czy kolejne dziecko. Życie staje trochę na głowie. To ja przyjeżdżam do…
Sesja w kwitnących drzewach – Szczecin
Wiosna w tym roku rozpoczęła się dość nietypowo. Głównie można było obserwować, jak przyroda rozkwita zza okna. Na szczęście zdążyliśmy się załapać, rzutem na taśmę, na zdjęcia w kwitnących drzewach. Jak radzę sobie ze starszymi dziećmi na sesji? Po pierwsze daje im przestrzeń i pozwalam obserwować. Dzięki temu stają się nieświadomie uczestnikiem. Czasem przyjeżdżam na sesję i nie muszę nic robić. Dziecko samo się interesuję nową „ciocią”. Jednak częściej jest tak jak w przypadku tej sesji. Filip od samego początku nie odzywał się do mnie zbyt dużo. Na zadawane pytanie nie odpowiadał. Znam ten scenariusz. Po drugie, proszę rodziców o nienagabywanie dziecka na uśmiechy i patrzenie na mnie. Bazuje na relacji między modelami. Czułość i bliskość jest tym co lubi mój obiektyw. Staram się pozwolić Wam przeżywać tę sesję. Trzecią rzeczą, którą robię to właśnie próba nawiązania kontaktu. Kiedy widzę, że mały model nie współpracuje zajmuję rodziców rozmową. Oni też często potrzebują wsparcia w…